Zacznę od tego, że często mamy wrażenie, że samo otrzymanie diety od dietetyka już powinno przyczynić się do osiągania efektów. Owszem, dieta taka będzie miała określoną liczbę kalorii i to prawdopodobnie w deficycie – czyli wartości, która pozwoli na utratę kilogramów. Ale prawda jest jednak taka, że to TYLKO pewien % tego, co przyczynia się do odchudzania.
Najwięcej leży po naszej stronie. Na początku musimy poświęcić więcej energii i uwagi temu, jakie ilości jedzenia są dla nas na ten moment odpowiednie, zapoznać się z przepisami, rozplanować sobie zakupy. Niestety, ale ten wysiłek jest rzeczą niezbędną. Bo bez niego nic się samo nie zadzieje.
Dobra rzecz jest jednak taka, że im dalej w las, tym większość rzeczy zaczyna przychodzić nam łatwiej 🙂 Bo to w końcu nauka, a na początku, gdy nie znamy tematu, zawsze potrzebujemy więcej uwagi i skupienia.
I właśnie – ta uwaga i skupienie są też potrzebne do tego, by monitorować to, jak wyglądają inne aspekty naszego żywienia – podjadanie, ilości wypijanej kawy, czy alkoholu z okazji weekendowych spotkań. Dlaczego? Ano dlatego, że tu najczęściej tkwi przyczyna tego, dlaczego dieta nie działa 😉
Pewnie większość współpracujących ze mną osób nasłuchała się o tym, jak ważny jest nasz codzienny monitoring 🙂 Bo bez niego, niestety, ale jest mała szansa, że dieta będzie skuteczna.
Choć jak wiecie, dla mnie dieta to też coś innego – poprzez taki gotowy plan żywieniowy możemy rozpocząć zmianę naszych przyzwyczajeń jedzeniowych na trochę lepsze i bardziej korzystne.
A może dieta to po prostu nie jest dla Ciebie najlepsza metoda do osiągnięcia efektu? Może się zdziwisz, ale ona wcale nie daje gwarantu tego, że pójdzie Ci lepiej niż przy zastosowaniu innych działań podczas współpracy 😉
A Wy – jakie znacie przyczyny tego, że „dieta może nie działać”? 😉